Uwielbiam, kiedy piszecie mi, że na Waszych przygotowaniach przed ślubem nie może zabraknąć Waszego pupila! Bardzo często więc zaczynam reportaż od takich kadrów, jak te. Przygotowania w domu Karoliny nadzorował więc ten dostojny brytyjczyk, ja zaś miałam ogromne pole do popisu przy ich wspólnych zdjęciach.
Ślub Karoliny i Wojtka był jednym z najbardziej wzruszających ślubów, jakie widziałam.. Zaczęło się już od przyjazdu Wojtka do domu Karoliny – wzruszeniom nie było końca. Później w małym, drewnianym kościółku w rodzinnej miejscowości Karoliny powiedzieli sobie tak – w obecności wszystkich swoich bliskich, przyjaciół, którzy pięknie poprowadzili ich Mszę Świętą. Mnie też poleciała łezka wzruszenia – na szczęście mogłam się schować za aparatem ;) Zobaczcie więc, jak wyglądał ten październikowy piękny dzień!